Bardzo trudno jest znaleźć kogoś, kto nigdy nie odczuł bólu pleców. Najczęściej zdarzają się one z przeciążenia, nieodpowiedniej postawy ciała, bądź ze spędzania większości życia w pozycji siedzącej. Niestety większość osób nie robi nic z tą dolegliwością, czekając w nadziei, że samo przejdzie. Jednak czy tak naprawdę musi być? Czy musisz żyć z bólem pleców? Okazuje się, że da się te objawy zminimalizować lub wręcz wyeliminować. I to nawet bez tabletek 🙂

Prowadząc zajęcia grupowe zawsze pytam osoby, które są u mnie pierwszy raz czy mają jakieś dolegliwości ze strony kręgosłupa czy stawów. Większość osób odpowiada, że bolą plecy. I już chyba tradycją stało się, że na moje pytanie czy zostało coś zdiagnozowane, słyszę w większości przypadków “praca siedząca”. Zapewne część z Was uśmiechnęła się teraz pod nosem, ponieważ sami cierpicie na tę przypadłość. Czy jednak tak musi być? Czy mając pracę siedzącą musisz się godzić na życie z bólem? Oczywiście, że nie. Wystarczy zadbać o siebie w odpowiedni sposób i można żyć bez bólu. I bez leków oraz kolejek do lekarzy.

 

 

Od czego zacząć?

Jako pierwszy krok rozluźnij przykurczone mięśnie, przez które nie jesteś w stanie utrzymać prawidłowej pozycji ciała na co dzień. W tym celu możesz udać się na wizytę do masażysty lub fizjoterapeuty. Możesz również zacząć uczęszczać na zajęcia grupowe ze stretchingu czy mobility. Tylko się wydaje, że takie zajęcia są nudne. Przy porządnym rozciąganiu nie ma czasu na nudę, a dodatkowo już po godzinie odpowiednich ćwiczeń, poczujesz zdecydowanie więcej przestrzeni w ciele.

Następnie należałoby zadbać o naukę prawidłowej postawy ciała . W tym celu trzeba wzmocnić mięśnie wewnętrzne tułowia, tzw. core. Zadbać o odpowiednią stabilizację kręgosłupa. Tu znów masz kilka opcji do wyboru: możesz pójść do fizjoterapeuty po zestaw ćwiczeń dobrany idealnie do Ciebie. Dobrą opcją jest również uczęszczanie na zajęciach zdrowy kręgosłup, pilates, piłki, joga. Jednak pamiętaj, żeby wcześniej zrobić “wywiad środowiskowy” i upewnić się, który instruktor zadba o Ciebie na zajęciach w odpowiedni sposób i pomoże Ci w odnalezieniu świadomości ciała.  Najprostszym sposobem na wzmocnienie mięśni wewnętrznych jest zakupienie piłki do siedzenia i spędzanie na niej około30-60 minut dziennie.

Jak już masz świadomość swojego ciała i umiesz je utrzymać w prawidłowej postawie, to najwyższy czas na znalezienie najbardziej odpowiadającego Ci sportu. Absolutnie nie muszą to być od razu jakieś ambitne dyscypliny. Mogą to być również spacery. Najważniejsze, żeby się ruszać regularnie i w prawidłowy sposób. Lepiej częściej, ale krócej niż tylko raz na tydzień, ale godzinę.

 

I pamiętaj, że najważniejsze jest to co robisz na co dzień.

Wstawaj od biurka przynajmniej co godzinę

Przeciągaj się, kręć się na krześle, gdy tylko poczujesz taką potrzebę. A nawet jeśli jeszcze takiej potrzeby nie odczuwasz 🙂

Znajdź czas choć na parę minut aktywności w ciągu dnia

Znajdź coś, co Cię relaksuje (najlepiej, żeby nie miało to nic wspólnego ze sprzętem elektronicznym) i rób to codziennie

Medytuj

Pamiętaj o odpowiedniej długości i jakości snu

Oddychaj 🙂

 

Jeśli chcesz więcej wskazówek jak zadbać o swój kręgosłup przy pracy siedzącej zapraszam do nowopowstałej grupy na facebooku.

Dziś są Walentynki, więc zrób coś z miłości do siebie.

Weź głęboki oddech… Usłysz siebie. Zadbaj o siebie :*

 

Leave a Reply