Jakiś czas temu podczas sesji TRE® zostało mi zadane ciekawe pytanie: Czym różnią się drżenia, których doświadcza się w trakcie sesji od drżeń, które występują w mięśniach podczas wysiłku fizycznego? Chciałabym się podzielić dziś z Wami moimi doświadczeniami w tym zakresie. Część z tych informacji już kiedyś opublikowałam na facebooku, ale postanowiłam zebrać wszystko w jednym miejscu.
Drżenia neurogeniczne, które uruchamiamy w trakcie sesji TRE® mają na celu uwolnienie napięć z ciała. Napięcia te mogły powstać z różnorakich przyczyn, między innymi na skutek stresu. Mam na myśli nie tylko ten, który pierwszy zazwyczaj przychodzi na myśl, czyli stres psychologiczny, ale również fizjologiczny. Na przykład mieśnie spinają się, kiedy odczuwamy zimno. Wysiłek fizyczny, trening, to również stres dla ciała.
Pozwolę sobie przytoczyć cytat z książki Alexandra Lowena “Przyjemność”
Postanowiłam pod lupę wziąć ćwiczenie, w którym najczęściej oraz najszybciej występują drżenia, a mianowicie plank (deska). Po kilku latach obserwacji na kilkuset organizmach żywych mogę z całą pewnością stwierdzić, że mięśnie zaczynają wibrować w momecie, kiedy napięcie związane z utrzymaniem tej pozycji jest dla nich zbyt duże. Jednocześnie w tym samym czasie ich funkcję przejmują inne mięśnie, które już są przykurczone i są przyzwyczajone do dużych obciążeń, przy okazji cementując już istniejące dysproporcje w sile mięśni. Zawsze wygląda to w ten sam sposób: kiedy mięśnie brzucha zaczynają drżeć w trakcie wykonywania pozycji deski, to dosłownie parę sekund później pozycja zaczyna się zmieniać. Gołym okiem widać, że inne mięśnie przejmują utrzymanie pozycji.
Odkąd zaczęłam to zauważać wprowadziłam w trakcie treningów zasadę: kiedy mięsień zaczyna drżeć, to znak, że trzeba zrobić choć krótką przerwę. Często osoby ćwiczące u mnie robią wspomniany już plank po dziesięć-piętnaście sekund, ale w kilku powtórzeniach. I muszę przyznać, że takie podejście przynosi niesamowite efekty. Mniej spiętych mięśni po treningu, większa równowaga mięśniowa, lepiej pracujące stawy.
Pokuszę się o jeszcze jednen wniosek wypływający z moich obserwacji. Podczas wykonywania ćwiczeń jest taki magiczny moment, kiedy to mięśnie napinają się inny sposób. Jak w przypadku wyżej wspomnianej pozycji deski, na początku mięśnie brzucha są napięte jakby w swoim fizjologicznym zakresie. Natomiast przychodzi pewien moment, kiedy napięcie przechodzi w spięcie. Często jest w tym samym czasie widoczne wstrzymanie oddechu. Nie jestem jeszcze osobiście pewna mechanizmów jakie wówczas zachodzą, ale nastawiłam się w ciągu ostatniego roku zarówno podczas moich własnych treningów, jak i obserwacji klientów podczas ćwiczeń, na wyłapywanie tego magicznego momentu. Kiedy to napięcie mieśni przechodzi w spięcie. Wówczas jest to moment, w którym powinno się zrobić przerwę.
Często również jest to moment kiedy mięśnie zaczynają drżeć, ale nie zawsze. Dlaczego?
Tutaj z pomocą przychodzi kolejny cytat z książki “Przyjemność”:
Rozluźniony mięsień, to mięsień naładowany energią. Jest jak nabita strzelba gotowa do wystrzału. Energię tę wyzwala impuls z układu nerwowego. Następuje wtedy skurcz mięśnia, który przekłada się na ruch. Skurczony mięsień nie może sie ponownie poruszyć, dopóki nie otrzyma świeżej energii. Otrzymuje ją w postaci tlenu i cukrów. Bez dostawy dodatkowej energii nie da się rozluźnić skurczonych mięśni. W tym procesie ważnym czynnikiem jest tlen, gdyż bez jego wystarczającego dopływu przebiegający w mięśniach proces metaboliczny ulega zahamowaniu. Fakt ten wskazuje na znaczenie oddychania dla usuwania napięć i zahamowań. Kiedy oddychanie pacjenta pogłębia się, jego napięte mięśnie samorzutnie wpadają w wibrację gromadząc energię.
Dotychczas pisałam o występowaniu wibracji w trakcie treningu siłowego. Jednak drżenia mięśni pojawiają się często również podczas ćwiczeń rozciągających.
Czy należy je zatrzymywać, czy pozwolić sobie na nie?
Czy w tym przypadku również dają znak, że należy zakończyć ćwiczenie?
Dotychczas osobiście spotkałam się z trzema przyczynami drżenia mięśni w trakcie stretchingu:
Posumowując, według mnie drżenia neurogeniczne czy to na sesji TRE® czy w trakcie treningu, to ten sam nasz naturalny mechanizm. Z tą różnicą, że podczas ćwiczeń organizm rozładowuje bieżące napięcie, a w trakcie sesji TRE® te, które powstały z różnorakich przyczyn wcześniej. Warto zwracać uwagę trakcie treningów na sygnały, które wysyła do nas ciało. Nie róbmy nic na siłę i wbrew ciału. W trakcie rozciąganie wybierajmy proste i komfortowe dla nas pozycje. Pozwólmy sobie na swobodny oddech w trakcie ćwiczeń. Jeśli wibracje wystąpią w trakcie treningu siłowego, zróbmy przerwę. Jeśli delikatne wibracje występią w trakcie rozciagania, to jeśli tylko nie powodują dyskomfortu to możemy z nimi pobyć. Jeśli natomiast wynikają one z napięcia mięśni, to niechybny znać, że należy wyjść z danej pozycji i dać odpocząć mięśniom.